Trwa ładowanie...

 

Trwa zapisywanie na newsletter...

Zielony transport w miastach Polski Wschodniej

Autobus lub tramwaj zamiast samochodu? Tak! Wiele polskich miast zainwestowało w ostatnich latach w transport publiczny. Jest wygodny, punktualny i coraz bardziej przyjazny środowisku. Tak jak olsztyńskie tramwaje.

Tramwaj w Olsztynie

Pomagają dojechać do pracy i szkoły, na uczelnię czy zakupy. A pani Barbara Urbanowicz, emerytka z olsztyńskiego Zatorza, dzięki nim częściej odwiedza rodzinę, która mieszka na drugim końcu miasta.

"Wystarczy dojść do węzła przesiadkowego przy Dworcu Głównym PKP. Tam wsiadam w tramwaj nr 2 i w nieco ponad 20 minut jestem u siostry na Jarotach. Kiedyś jechałam dwa razy dłużej i musiałam się przesiadać"– wspomina seniorka.

Wielki powrót

Tramwaje pojawiły się w Olsztynie po 50 latach nieobecności. To fenomen na skalę kraju. W powojennej Polsce w żadnym innym mieście nie zbudowano trakcji od podstaw. A stolicy Warmii i Mazur w 2015 r. to się udało. Nie byłoby to możliwe, gdyby Polska 20 lat temu nie wstąpiła do Unii Europejskiej.

W pierwszym etapie prac w zachodniej części Olsztyna powstało 11 km trakcji. Miasto kupiło 15 tramwajów. Mieszkańcy zyskali też nowe ścieżki rowerowe i mnóstwo zieleni.

Na tym Olsztyn nie poprzestał. Zdobył finansowanie z Funduszy Europejskich także na drugi etap projektu. Za te pieniądze wybudował ponad 12 km trakcji we wschodniej części aglomeracji.

Miasto dokupiło 12 tramwajów i posadziło 3 tys. drzew. Na Pieczewie powstał węzeł, który łączy ruch tramwajowy, autobusowy, samochodowy i rowerowy.

Pasażerka tramwaju w Olsztynie

Od kiedy w Olsztynie kursują tramwaje, Barbara Urbanowicz z Zatorza częściej odwiedza siostrę na Jarotach. Fot. Robert Robaszewski

"Teraz, gdy ktoś w godzinach szczytu jedzie z Pieczewa na dworzec czy starówkę, najszybszy przejazd gwarantuje mu jedna z nowych linii" – ocenia pani Barbara.

Zamiast aut

Bank Światowy już w 2015 r. docenił, że Polska w krótkim czasie zbudowała wysokiej jakości systemy komunikacji miejskiej. Są one alternatywą dla transportu indywidualnego. Olsztyńskie tramwaje należą do flagowych przykładów. Ale zyskały wszystkie miasta Polski Wschodniej.

Rzeszów oparł swój transport zbiorowy na niskoemisyjnych autobusach. Nowy Dworzec Lokalny jest węzłem przesiadkowym zbiorowej komunikacji autobusowej. Zarówno tej publicznej, jak i prywatnej. Zmodernizowane za 250 mln zł Centrum Komunikacyjne w Kielcach mieszkańcy i podróżni cenią za estetykę i funkcjonalność. Dojeżdżający do miasta wygodnie przesiadają się tu do autobusów miejskich. Lublin zaś postawił na niskopodłogowe trolejbusy przegubowe. Po 2014 r. miasto kupiło kilkadziesiąt takich pojazdów. Mieszkańcy korzystają też z nowego mostu na Bystrzycy.

Innowacja w dostępności

Białystok nie tylko zainwestował w niskoemisyjny tabor, ale też uruchomił system zamawiania transportu dla osób ze szczególnymi potrzebami. Opiera się on na mobilnej aplikacji. Zalogowany użytkownik widzi na stronie internetowej dostępne mikrobusy. Wybiera na mapie miejsca, skąd zostanie odebrany i dokąd będzie jechał. Usługa jest tak popularna, że w dni robocze kierowcy busów mają nawet 180 kursów.

Dzięki pieniądzom z programów dla Polski Wschodniej Olsztyn zrealizował trzy uzupełniające się projekty, które dotyczyły rozwoju transportu zbiorowego. Ich wartość wyniosła ok. 1,27 mld zł, a łączne dofinansowanie z UE – prawie 873 mln zł.

Artykuł pochodzi z Biuletynu eFEkty nr 1362, autor: Robert Robaszewski. O tych i innych projektach, które powstały dzięki wsparciu Funduszy Europejskich przeczytacie w Biuletynie eFEkty.